Читаем Żmija полностью

– Nie możesz się zdecydować – rzekł ze zrozumieniem. – Boisz się tej złej? Czy też w ogóle nie jesteś ciekaw wieści? Przedkładając wygodę i komfort ignorancji? W to ostatnie trudno mi będzie uwierzyć.

– Dlaczego? – znowu wzruszył ramionami Lewart. – Ignorancja to siła.

– Wolność to niewola, a wojna to pokój – dokończył po chwili milczenia major. – Lubisz cytaty, stwierdzam z uznaniem. Doboru źródeł jednak nie pochwalam. Czytania George’a Orwella w naszym kraju nie zaleca się, choć obecnie za myślozbrodnię to już w zasadzie nie uchodzi. Ale o tym dość, nie mam czasu na dyskusje o literaturze. Skoro się wzdragasz, ja sam wybiorę kolejność wiadomości. Zacznę od złej. Twój druh, ten sierżant, Charitonow, Walentin bodajże Trofimowicz, poległ w boju. Pod Mohammad Agha. Niecałe dwa tygodnie temu.

– Jak? – spytał po chwili milczenia Lewart.

– A mnie skąd to wiedzieć? Poległ i tyle. Śmiercią walecznych, ma się rozumieć. No, a teraz dobra wieść. Odnośnie sprawy zabójstwa starleja Kirylenki. Jesteś czysty i w suchym. Śledztwo wykazało, że strzelał szeregowy Iwan Milukin. Poległy szeregowy Milukin. Sprawa zamknięta. Ciebie, za męstwo przejawione podczas boju na zastawie „Newa”, odznaczono medalem „Za bojewyje zasługi”. Przypną ci, jak tylko kancelaria upora się z robotą papierkową. Opić z kolegami możesz już dziś.

– Na zastawie „Newa” – odchrząknął Lewart – nie przejawiłem niczego, męstwa w szczególności. I niczym się tam nie zasłużyłem.

– Jakaż skromność. Na szczęście nie ty decydujesz. Odznaczenia przyznaje dowództwo, a dowództwo jest nieomylne. Za męstwo nagradza mężnych, za zasługi zasłużonych. I vice versa. Bywaj, mężny i zasłużony Polaczku. Spieszę się, wraz z broniegrupą lecimy na akcję. Jeszcze tylko jedno.

Choć wydawało się to zupełnie nieprawdopodobne, ba, graniczące z cudem, Igor Konstantinowicz Sawieliew, Kulawy Major, w sposób widoczny wahał się. Nie wiedząc, jak zacząć.

– Doniesiono mi… – rzekł wreszcie, unosząc na Lewarta oczy koloru zwiędłych chabrów. – Doniesiono mi, że ze żmijami się tu zabawiasz. Prawda to?

Lewart nie odpowiedział.

– Cóż – major nadal wyglądał na niezdecydowanego – regulaminy nie zabraniają, partia nie potępia… Ta żmija… Jest może złotawej barwy? Ma złote oczy? Nie musisz odpowiadać. Jeśli nie chcesz.

Lewart nie odpowiedział. Nie chciał.

Sawieliew odwrócił się na pięcie. A Lewart jednak się zdecydował.

– Czyżbyście – spytał cicho – widzieli kiedyś taką żmiję?

Major zatrzymał się.

– Nie – odrzekł przez ramię. – Nie widziałem. Nie mogłem. Bo takich żmij nie ma. Nie istnieją. I nie powinny istnieć. Naprawdę nie powinny.

– Ale tu jest Afganistan – dorzucił po chwili. – Tu wszystko jest możliwe.

* * *

– Ech, ależ eleganckie masz okularki, Karter! Nastojaszczij pizdiec! Po prostu Paryż! Wódkę przywiozłeś? Dawaj. Jest jak raz okazja. Praporszczyka Lewarta odznaczyli „Za be­ze”, medal mus oblać. Zacharycz, zorganizuj jakąś zakąskę. I poślij kogoś na „Gorynycza” po obu, Lewarta i Łomonosowa.

– Praporszczyka Lewarta nie ma na blokpoście. Akurat polazł do tej jego żmii.

* * *

Cztery dni później, rankiem, gdy Lewart sposobił się już do wyprawy do parowu, przybiegł zdyszany goniec. Starszy praporszczyk Samojłow, wysapał, pilnie wzywa do siebie praporszczyka Lewarta i dowództwo blokpostu „Gorynycz”. Pilnie to pilnie, Lewart, Żygunow i Łomonosow w dziesięć minut stawili się na „Muromcu”. Czekali tam już Jakor i Guszczyn z „Rusłana”. Jak również Zacharycz, sierżant Leonid Zacharycz Swiergun, wzrostem, prawda, niezbyt słuszny, ale przystojny jak, nie przymierzając, Wiaczesław Tichonow.

– Mamy spotkanie – zaczął bez wstępów Barmalej. – Dyplomacja wojenna. Na rozmowę zaprasza Salman Amir Jusufzaj, główny okoliczny duch i najbliższy wróg, ogłaszając na czas rozmów rozejm. Trzeba iść, odmowa oznaczałaby despekt i utratę twarzy. Idę ja, idzie Zacharycz, idziesz i ty, praporszczyk Pasza. Jesteś tu dowódcą nowym, wypada cię przedstawić. Pójdzie też Stanisławski, albowiem jest wykształcony i ma głupawą inteligencką gębę, znaczy, chciałem rzec, wejrzenie ma uczciwe. Na „Gorynyczu” wachtę obejmuje sierżant Żygunow, na „Rusłanie” Guszczyn. Głównodowodzącym na czas mojej nieobecności jest starszyna Awierbach. Pytania są? Nie ma. Bardzo dobrze. Wyruszamy natychmiast. Co jest, Łomonosow?

– Idziemy z bronią, jak rozumiem?

– W tym kraju, profesorku – Barmalej spojrzał na niego chłodno – mężczyzna bez broni to jak mężczyzna bez jaj. Jest jedynie mężczyzną tytularnym. Takim, powiedziałbym, członkiem korespondentem. Sam może się mężczyzną mniemać, ale dla innych mężczyzn partnerem do rozmowy nie jest. Mimo obiecanego rozejmu i danego słowa Salman Amir będzie obwieszony żelaziwem po zęby. Niech wie, że i my nie łykiem szyci.

Ilustrując wywody, Barmalej przeładował, zabezpieczył makarowa i wsunął go z tyłu za pasek od spodni, po czym wziął na pas AK-74. Przystojny jak Stirlitz Zacharycz uzbroił się podobnie, dodatkowo wpuścił jeszcze F-1 do kieszeni.

Перейти на страницу:

Похожие книги

1. Щит и меч. Книга первая
1. Щит и меч. Книга первая

В канун Отечественной войны советский разведчик Александр Белов пересекает не только географическую границу между двумя странами, но и тот незримый рубеж, который отделял мир социализма от фашистской Третьей империи. Советский человек должен был стать немцем Иоганном Вайсом. И не простым немцем. По долгу службы Белову пришлось принять облик врага своей родины, и образ жизни его и образ его мыслей внешне ничем уже не должны были отличаться от образа жизни и от морали мелких и крупных хищников гитлеровского рейха. Это было тяжким испытанием для Александра Белова, но с испытанием этим он сумел справиться, и в своем продвижении к источникам информации, имеющим важное значение для его родины, Вайс-Белов сумел пройти через все слои нацистского общества.«Щит и меч» — своеобразное произведение. Это и социальный роман и роман психологический, построенный на остром сюжете, на глубоко драматичных коллизиях, которые определяются острейшими противоречиями двух антагонистических миров.

Вадим Кожевников , Вадим Михайлович Кожевников

Детективы / Исторический детектив / Шпионский детектив / Проза / Проза о войне