Abiahaj sabie viečarami horad, pieraapranuŭšysia, učaščaj nat razam z svajim filozafam da chryscijanskich malelniaŭ. Usio, što rodzić nadzieju dy zapaŭniaje čas, hodnaje pachvały. Ale, u imia maje pryjazni, zrabi adnu reč: toj Ursus, niavolnik Lihiji, mabyć, niezvyčajnaje siły čałaviek, dyk najmi Kratona dy šukajcie ŭtroch. Tak budzie biespiačniej dy razumniej. Chryscijanie, kali da ich naležać Pamponija Hrecyna dy Lihija, nie takija chiba razbojniki, jak heta ŭsim zdajecca, pakazali adnak, adbirajučy Lihiju, što ŭ abaronie aviečak svajho statku nie žartujuć. Jak znojdzieš Lihiju, to ž napeŭna zachočaš jaje zabrać z saboju, a ci ž dakanaješ heta z samym tolki Chiłanidam? A Kraton dasć rady, choć by jaje baraniła dziesiacioch takich Ursusaŭ. Nie dajsia Chiłonu smaktać, ale Kratonu hrošaj nie škaduj. Ad usich radaŭ, jakija mahu tabie pierasłać, heta najlepšaja.
Tut pakinuli ŭžo havaryć ab małoj aŭhuscie dy ab čarach, ad jakich byccam jana pamierła. Pryhadvaje jšče časami ab ich Papieja, ale dumka cezara zaniata ciapier čym inšym; a kali praŭda, što aŭhusciejšaja dziva pry novaj nadzieji, dyk i ŭ joj chutka sumnyja ŭspaminy pahasnuć biassledna. My ŭžo kolkinaccać dzion u Nieapolisie, a viarniej u Bajja. Kali b ty zdolny byŭ ab čym-niebudź dumać, dyk recha našaha tut pobytu musiła b dajsci j da ciabie, u cełym Rymie chiba ž ab čym inšym nichto j nie havoryć. Dyk voś, pryjechali my prosta da Bajja, dzie apanavali nas pierš-napierš zhryzoty sumlennia. I ci viedaješ, da čaho Ahienabarbus užo dajšoŭ? Z ahidnaha zabojstva maci robić sabie temy dla svajich vieršaŭ dy błaznocka-trahičnych scenaŭ. Daŭniej bajazlivasć vyklikała sapraŭdnyja zhryzoty, ciapier ža, kali pierakanaŭsia, što sviet i pa-daŭnamu zastaŭsia pad jaho nahami, a nivodzin boh nie dakanaŭ nad im pomsty, kryvić z siabie pakutnika, kab rasčulić, bač, da siabie ludziej. Časam zryvajecca nočču dy kryčyć, byccam jaho mučyć Furyja, budzić nas, pałachliva ahladajecca, robić pozu kamiedyjanta, hulajučaha rolu Oresta, i to marnaha kamiedyjanta, dekłamuje hreckija vieršy i cikuje, ci z jaho dzivimsia. A my, viedama, dzivimsia! I zamiest kryknuć jamu: «Pajšoŭ spać, błaznie!» — nastrojvajemsia na ton trahiedyi dy ratujem vialikaha mastaka ad Furyi.
Na Kastora! Dajšła da ciabie, moža, choć viestka ab vystuplenni ŭ Nieapalisie? Sahnali ŭsich hreckich vałyndaŭ z Nieapalisu i vakolicaŭ, jany tak zasmurodzili arenu potam i časnykam, što nielha było vytrymać u pieršych radoch z aŭhustyjanami, ja dziakavaŭ bahom, što byŭ z Rudabarodym za scenaj. I ci pavieryš, jon bajaŭsia, sapraŭdy bajaŭsia! Chapaŭ maju ruku i prykładaŭ sabie da ŭstryvožanaha serca. Ledźvie ziachaŭ, a pierad vystupam byŭ bieły, moŭ pierhamin, na łbie vidać byli kropli potu. Adyž viedaŭ, što pa ŭsich radoch siadziać napahatovie pretoryjanie z kijami, jakimi mieli «krasać» zacikaŭlennie. Ale patreby nie było. Nivodzin chiba statak małpaŭ z vakolicaŭ Kartahiny nie patrapić tak vyć, jak vyła taja halita. Kažu tabie, smurod časnyku dachodziŭ až da sceny. A Neron kłaniaŭsia, chapaŭsia za serca, pasyłaŭ całunki i płakaŭ. Pasla prybieh da nas, čakajučych za scenaj, jak apjanieły, samachvalačysia: «Što ž značać usie maje tryŭmfy ŭ paraŭnanni z hetym?!» A tam hol usciaž vyła i płakała, viedajučy, što vyplaskvaje sabie łasku, darunki, biasiedu, łatarejnyja bilety dy novyja vidoviščy cezara-błazna. Ja im nat i nie dziŭlusia, što plaskali, bo taho dahetul nie bačyli. A jon zachaplaŭsia: «Voś što značać hreki!» I zdajecca mnie, što ad hetaje pary nianavisć jaho da Rymu jašče pahłybiłasia. Svajim paradkam u Rym vysłali admysłovych rassylnych z dakładam ab tryŭmfie, dyk spadziajemsia ŭ hetych dniach hratulacyi sienatu. Zaraz pasla pieršaha vystuplennia Nerona zdaryłasia tutaka dziŭnaje zdarennie. Nahła zavaliŭsia teatr, na ščascie jak vyjšli ŭžo ludzi. Byŭ ja na miejscy zdarennia i nie bačyŭ, kab kaho dastavali z-pad rumoviščaŭ. Mnohija nat z hrekaŭ tałkujuć heta jak hnieŭ bahoŭ, jakija byccam majuć u vidavočnaj apiecy jahony spieŭ i aŭdytoryju. Z taje pryčyny achviary pa ŭsich sviatyniach padziačanyja, a jamu zaachvota adviedać Achajju. Anahdaj kazaŭ mnie, adnak, što bajicca, bo što na heta skaža rymskaja publika dy ci nie ŭzburycca adsutnasciaj jahonaj, adsutnasciaj zbožža j ihryščaŭ.