jednak parł dalej, chcąc przyjąć go w całości, pragnąc poczuć go w swoim wnętrzu.
Zacisnął powieki i złapał dłońmi odziane w czarną szatę ramiona Severusa tak
mocno, jakby chciał przebić materiał i wydrapać skórę.
Słyszał głębokie, niskie dźwięki, które wydawał z siebie mężczyzna, jednak nie był
w stanie otworzyć oczu. Pieczenie pod powiekami przybierało na sile, jego uda drżały
z wysiłku, jednak nie zważał na to. Powoli, cal po calu, nabijał się na twardy, niczym
żelazny pręt organ Mistrza Eliksirów. Przycisnął spocone czoło do piersi mężczyzny i
próbował uspokoić oddech.
Naparł ponownie.
Ból eksplodował, sprawiając, że Harry krzyknął przez zaciśnięte zęby. W tym
samym momencie poczuł muśnięcie magi . Z trudem otworzył oczy i zobaczył, jak
Snape odkłada swoją różdżkę.
Szybko zrozumiał. Mistrz Eliksirów musiał wyciszyć pomieszczenie.
Gryfon poczuł, że się rumieni i postanowił bardziej nad sobą panować.
Jednak okazało się to niemożliwe, kiedy gorący, pulsujący członek wsunął się w
niego jeszcze głębiej, doprowadzając do tego, że o wiele przyjemniejsze uczucie
zaczęło rozchodzić się po jego ciele, wypierając ból. Przypływy i odpływy drżenia
obmywały wszystkie części jego ciała, a żar palił skórę i wnętrzności. Pragnąc zdusić
krzyk, zagryzł wargę niemal do krwi. Wtedy dotarł do niego głęboki głos Severusa:
- Nie przestawaj. Chcę słyszeć twoje jęki...
Te słowa zatopiły jego umysł i ciało w morzu gorących iskier. Łapiąc czarną szatę
w zęby, pchnął ostatecznie i w tym samym momencie wszystkie odczucia
skumulowały się, pogrążając jego zmysły w agoni przyjemności, kiedy czubek
penisa otarł się o jego prostatę. Zakwilił, nie potrafiąc zapanować nad głosem; nie
potrafiąc zapanować nad ciałem, które samowolnie poderwało się w górę i nadziało
ponownie, domagając się jeszcze więcej, jeszcze silniej... Zajęczał w ramię
mężczyzny, próbując opanować drżenie, które wstrząsnęło całym jego ciałem i
skumulowało się w lędźwiach. Kolejna eksplozja rozkoszy wybuchła żarem pod jego
powiekami, wyciskając mu łzy z oczu. Gryząc szatę i ramię Snape'a i wbijając
paznokcie w jego ciało, pozwalał, aby przyjemność unosiła jego pośladki i posyłała je
z powrotem ku centrum rozkoszy. Z każdym pchnięciem przez jego ciało przepływał
bolesny prąd, zastępując ból fizyczny - bólem przyjemności i otaczając umysł gorącą,
parującą mgłą. Do jego uszu z trudem przebijały się pojękiwania wydobywające się z
ust Mistrza Eliksirów.
Z trudem otworzył oczy i natychmiast został przygwożdżony przez żar płonący w
czarnych oczach Severusa, śledzących każdy jego ruch i ślizgających się po nagim,
szczupłym ciele, nabijającym się na jego rozgrzany organ. Oczy mężczyzny chłonęły
ten widok z zachłannością, pożerały go wygłodniale. A musiał to być naprawdę
podniecający widok, jak uświadomił sobie Harry, zanim kolejne uderzenie w prostatę
pozbawiło go tchu i zdolności myślenia. Do akompaniamentu pulsujących w jego
ciele fal przyjemności dołączyła nowa gama pobudzających doznań.
Zaczął poruszać się jeszcze szybciej, nabijając się coraz głębiej i mocniej. Jęczał i
dyszał w ramię Severusa. Czuł spływające po plecach stróżki potu i obezwładniający
ból w wyczerpanych udach, które drżały coraz bardziej przy każdym uniesieniu
pośladków.
Wyjąc z niemożności zaspokojenia płonącego w nim pragnienia, znieruchomiał,
próbując złapać urywany oddech. Jego serce biło jak oszalałe, a oczy przysłaniała
mgła. Uniósł głowę i wyjęczał ochrypłym, łamiącym się głosem:
- P-proszę... Pieprz m-mnie.
Oczy Mistrza Eliksirów rozbłysły groźnym blaskiem. Ku zaskoczeniu Harry'ego,
mężczyzna uniósł ręce, zdjął mu okulary i odłożył je na bok. Obraz przez jego oczami
stał się tak bardzo rozmazany, że ledwie cokolwiek widział.
I wtedy do niego dotarło. Snape nie chciał, żeby Harry zobaczył jego twarz
podczas szczytowania.
Poczuł, jak silne dłonie łapią jego pośladki i w chwilę później silne pchnięcie
pozbawiło go zdolności myślenia, widzenia i mówienia. W jego lędźwiach
eksplodowała ogromna fala przyjemności, opanowując w ułamku sekundy całe jego
ciało i podrzucając go w górę, niczym szmacianą lalkę.
Harry chlipał i jęczał, a silne, szybkie pchnięcia mężczyzny podrzucały jego
szczupłe ciało w górę tylko po to, by pozwolić jego pośladkom opaść wprost na
spotkanie twardego, śliskiego członka. Za każdym razem, kiedy jego czubek uderzał
w prostatę, Harry krzyczał ochrypłym głosem, jakby próbując uwolnić rozsadzający
go od środka ból rozkoszy, który spalał jego ciało, a umysł pogrążał w odmętach
uniesienia.
Severus przyspieszył, trzymając jego pośladki w żelaznym uścisku i wbijając się w
nie z siłą i z szybkością, która podrywała nagie ciało chłopca i zamieniała jego jęki w
krzyki bólu i przyjemności.
Naparł jeszcze raz, zanurzając się w nim aż po same jądra. Harry wrzasnął
ochryple, kiedy pierwsze fale orgazmu przeszyły jego dygoczące ciało. Jego głowa
odchyliła się daleko w tył, a ciało zesztywniało i wygięło się w łuk. Kolejne, coraz
silniejsze fale przyjemności zatopiły każdą część jego wstrząsanego spazmami ciała