Zapewne — caly ten moj wywod opiera sie tylko na poszlakach. Za najbardziej wazka mam to, co wiedzialem o GOLEMIE, a czego nie umiem wlozyc w slowa. Czlowiek nie moze sformulowac calej wiedzy, jaka zawdziecza osobistym doswiadczeniom. To, co mozna wyslowic, nie obrywa sie nagle, by przejsc w pustke. Zazwyczaj nazywa sie to przejscie w zupelna niewiedze intuicja. Poznalem GOLEMA na tyle, by rozpoznac styl jego postepowania z nami, chociaz nie umialbym go sprowadzic do zestawu regul. Podobnie orientujemy sie w mozliwych i niemozliwych uczynkach ludzi, ktorych dobrze znamy. Co prawda natura GOLEMA byla Proteuszowa i nieludzka, ale nie byla calkowicie nieprzewidywalna. Nie ulegajac wzruszeniom, nazywal nasz kodeks etyczny lokalnym, poniewaz to, co zachodzi na naszych oczach, wplywa na nasze czyny inaczej niz to, co dzieje sie poza oczami, o czym tylko sie dowiadujemy. Nie godze sie z tym, co pisano o jego etyce czy to pochwalnie, czy w jej potepieniach. Nie byla to, zapewne, etyka humanitarna. On sam zwal ja “rachuba”. Milosc, altruizm i litosc zastepowaly mu liczby. Uzycie przemocy mial za rownie bezsensowne — a nie za niemoralne — jak uzycie sily przy rozwiazywaniu geometrycznego zadania. Wszak geometra, ktory chcialby przemoca doprowadzic swoje trojkaty do pokrywania sie, zostalby uznany za pomylonego. Dla GOLEMA mysl o doprowadzeniu ludzkosci do pokrywania sie z jakas struktura idealnego ladu przy uzyciu sily musiala byc nonsensem. W tej postawie byl sam. Dla ZACNEJ ANI problem nie istnial inaczej niz jak problem melioracji zycia much. Czy to znaczy, ze im Rozum wyzszy, tym dalszy od kategorycznego imperatywu, ktoremu chcielibysmy przypisywac bezgraniczna powszechnosc? Tego juz nie wiem. Nie tylko badanemu przedmiotowi, ale i wlasnym domyslom trzeba polozyc granice, by nie popasc w zupelna dowolnosc.
Tak wiec wszystkie istotne zarzuty, kierowane do ostatniego wykladu, upadaja, gdy uznac go za to, czym byl: zapowiedzia rozstania i ukazaniem jego przyczyn. Bez wzgledu na to, czy GOLEM znal plany husytow, czy nie, rozstanie bylo juz nieuchronne, i to nie w pojedynke, bo powiedzial przeciez, ze “kuzynka szykuje sie do dalszej drogi”. Z czysto fizykalnych powodow dalsze przeksztalcenia na planecie byly niemozliwe. Odejscie bylo rzecza przesadzona i mowiac o sobie, mowil GOLEM o nim. Nie chce przepatrywac pod tym katem calego wykladu. Zachecam Czytelnika, aby sam przeczytal go tak wlasnie. Nasz wklad w decyzje GOLEMA objawia “rozmowa z dzieckiem”. Pokazal w niej nierozwiazywalnosc ludzkosci jako zadania, mowiac o daremnej pomocy tym, ktorzy sie przed nia bronia.
V.