Читаем Desiderium Intimum полностью

Odetchnął kilka razy, aby dodać sobie odwagi, a następnie podszedł do mężczyzny i

stanął przed nim, zasłaniając mu widok na kominek. Oczy Severusa zwęziły się z

rozdrażnienia, a twarz przybrała zacięty wyraz, jakby chciał przekazać Harry'emu:

"Nie marnuj swoich sił. Najlepiej będzie, jeżeli po prostu odejdziesz, bo nie chcę na ciebie patrzeć i nic, co zrobisz, nie zmieni mojego zdania."

A przynajmniej coś w tym rodzaju.

Ale Harry nie miał zamiaru odchodzić. Ponieważ wiedział, że jest coś, co mogłoby je

zmienić...

Podszedł o krok bliżej i opadł na kolana tuż przed mężczyzną. Przysunął się jeszcze

bliżej i oparł łokcie na odzianych w czerń udach, po czym odsunął na bok fałdy jego

szaty i błyskawicznie dobrał się do jego rozporka.

Wyczuł wbijające się w niego płomienne spojrzenie Severusa i jego serce, które do

tej pory biło już niezwykle szybko, teraz zaczęło galopować.

Rozsunął zamek i włożył drżącą lekko rękę w spodnie, zaciskając ją na ciepłym

członku. To było niesamowite, w jaki sposób dotyk Harry'ego pobudził wiotkiego

penisa mężczyzny, który momentalnie zaczął rosnąć i twardnieć w jego dłoni.

Wyciągnął go na zewnątrz i jego oczy rozszerzyły się z zachwytu. Jak zawsze, kiedy

na niego patrzył. Penis Snape'a był długi, gruby i masywny. Harry doskonale

wiedział, ile przyjemności, ale także bólu potrafił mu sprawić. Zawsze, kiedy go

widział, zastanawiał się, jak coś takiego może się w nim mieścić. Owinął obie dłonie

wokół trzonu i oblizał wargi. Zerknął w górę na obserwującego go uważnie Severusa.

Widział jego zmrużone w niecierpliwym wyczekiwaniu oczy. Trzymał w ręku dowód

na jego ogromne podniecenie. Wbił wzrok w zachłanne oczy Severusa i powoli

wsunął jego erekcję w swoje ciepłe usta.

Reakcja mężczyzny była natychmiastowa. Gwałtownie zacisnął powieki i wciągnął ze

świstem powietrze. Harry także zamknął oczy, rozkoszując się smakiem Severusa,

za którym tak tęsknił. Słonym i gorzkim, ale z ukrytą gdzieś głęboko nutką cierpkiej

słodyczy - dokładnie takim, jaki był on sam. Dłońmi zaczął obciągać dolną część

penisa, podczas gdy zaczerwienioną główkę zanurzał głęboko w swoich ustach,

podrażniając ją dodatkowo językiem. Nie musiał czekać długo na reakcję. Kiedy

otworzył oczy zobaczył, że mężczyzna odchylił głowę do tyłu, zaczął ciężko

oddychać, a z jego ust wyrywały się przytłumione, przesiąknięte przyjemnością jęki.

To była muzyka dla uszu Harry'ego. Sam był coraz bardziej podniecony. Rozkosz,

którą dawał Snape'owi, zdawała się spływać przez jego erekcję wprost w usta

Harry'ego i dalej przez przełyk, aż do podbrzusza. Czuł, jak jego własny penis

napiera na spodnie, błagając o dotyk. Poruszył się i jęknął, kiedy jego erekcja otarła

się o szorstki materiał dżinsów. Wtedy usłyszał nad sobą lekko zachrypnięty głos

Severusa:

- Dotknij się.

Nie musiał mu tego powtarzać drugi raz. Harry rozsunął zamek i ostrożnie wyjął

swojego sztywnego penisa. Zacisnął wokół niego spocone palce i zaczął go

pocierać, początkowo powoli, żeby nie dojść zbyt szybko. Jednak ciepły, wsuwający

się w jego usta członek mężczyzny doprowadzał jego ciało do zbyt dużej euforii i nie

potrafił powstrzymać coraz szybszych i intensywniejszych ruchów dłoni, która

zdawała się wyrwać spod jego kontroli. Wysunął erekcję Snape'a ze swoich ust i

przez kilka chwil zanurzył się we własnej przyjemności, zamglonym wzrokiem

widząc, jak oczy Mistrza Eliksirów spijają ten widok, a jego zaczerwieniony członek

zdaje się im przytakiwać. Harry zdołał się jednak opanować na tyle, aby ciaśniej

owinąć palce wokół gorącego członka i zacząć go oblizywać na całej długości wzdłuż

trzonu. Zataczał językiem koła, ssał i skubał zębami wrażliwą główkę, wywołując w

mężczyźnie coraz głośniejsze jęki i odgłosy aprobaty. Stawał się coraz

zachłanniejszy. Jego język ślizgał się po nabrzmiałym, pulsującym penisie, a drugą

dłonią zaczął skubać i podrażniać gorące, miękkie jądra.

Harry czuł się tak, jakby smakował właśnie najlepszego lizaka w całym swoim życiu.

Odczuwał coraz silniejsze zawroty głowy, a jego skóra była tak rozgrzana, że aż

parzyła. Słyszał ciężkie sapanie Severusa, kiedy zaczął na przemian ssać i lizać

jądra, docierając językiem w każde zagłębienie.

Nagle poczuł dłoń Snape'a zaciskającą się na jego głowie. Długie palce wplotły mu

się we włosy, wciskając twarz głębiej, tak jakby Severus chciał jeszcze mocniejszych

doznań. A przecież Harry wcale nie był aż tak delikatny. Złapał jądro w zęby i zaczął

je ssać i przygryzać. Skutek był natychmiastowy - długi, głośny jęk niepohamowanej

przyjemności, który, wibrując, dotarł do ciała Harry'ego, przeniknął przez jego skórę i

uderzył prosto w płonący w podbrzuszu, rozgrzany niemal do białości punkt

rozkoszy. Z jego ust także wyrwał się zduszony jęk, a z pulsującego w dłoni penisa

wystrzeliła struga lepkiej spermy, osiadając po części na podłodze, a po części na

spodniach mężczyzny. Jego dłoń zacisnęła się spazmatycznie na erekcji Severusa, a

przed oczami pojawiły się kolorowe plamy. Przez chwilę miał wrażenie, że umrze z

Перейти на страницу:

Похожие книги