Ponownie zerknął na mężczyznę. W jego głowie kołatały bardzo niebezpieczne
pomysły, podsycane wspomnieniami, w których leżał z głową wciśniętą fotel,
podczas gdy Snape...
Zamrugał kilka razy, przeganiając obrazy, które działały niezwykle... stymulująco na
jego spięte ciało.
Cholera!
Zerknął ponownie. Nogi Severusa nie były skrzyżowane, tylko lekko rozstawione.
Wzrok Harry'ego mimowolnie powędrował ku wypukłości pod czarnym materiałem
spodni. Oblizał wargi, czując gwałtowny przypływ gorąca.
A jeżeli by tak...?
Czuł, że zaczyna kręcić mu się w głowie. Mroczna część jego duszy krzyczała,
szarpała się, pragnąc się uwolnić i zdobyć to, czego pragnęła. To, po co tu przyszła.
To właśnie ona wyszeptała mu do ucha:
"Zrób to!"
A on posłuchał.
Jego ręce powędrowały do koszuli. Zaczął ją powoli rozpinać. Rozsunął ją, ukazując
swoją bladą klatkę piersiową. Drżącymi palcami poluzował krawat i ściągnął go przez
głowę.
Twarz Severusa zasłonięta była książką. Harry wbił w niego intensywne spojrzenie i
cicho odpiął guzik swoich spodni. Rozchylił nogi i sięgnął pod materiał slipów. Zdusił
jęk, kiedy palce musnęły sztywną erekcję. Zagryzł wargę, bardzo delikatnie uniósł
penisa i oparł go o swój brzuch, pozwalając, by sam czubek wystawał spod
materiału.
To Severus powinien go dotykać. To jego chłodne palce powinny zaciskać się wokół
niego...
Zacisnął powieki, czując gwałtowny przypływ żaru. Gdy je uniósł i skierował wzrok w
stronę siedzącego naprzeciw mężczyzny, miał wrażenie, że jego oczy płoną. Położył
dłoń na swoim brzuchu i powoli przesunął ją w górę, przez klatkę piersiową, aż do
szyi.
Mistrz Eliksirów poruszył się. Harry wstrzymał oddech.
- Potter, przestaniesz w końcu się na mnie gapić i zajmiesz się...? - Głos nagle
zamarł, kiedy książka została odsunięta na bok. Oczy Severusa rozszerzyły się.
Harry miał wrażenie, że został przygwożdżony spojrzeniem do fotela i nawet gdyby
chciał, nie byłby w stanie się uwolnić.
"No dalej!" - podszeptywał głos w jego głowie.
Oblizał wargi i zmrużył oczy, patrząc wprost w płomienie szalejące w czarnych
źrenicach mężczyzny. Severus znalazł się przy nim w ułamku sekundy.
Harry wstrzymał oddech, kiedy wbiło się w niego rozżarzone spojrzenie. Odchylił
głowę do tyłu, przyjmując wygodniejszą pozycję. Jego ciało wibrowało z
niecierpliwości.
- Nie potrafisz się powstrzymać, prawda, Potter? - wyszeptał Snape, pochylając się
nad Harrym i wkładając rękę w jego slipy. Kłujący chłód przeszył ciało chłopca.
Zakwilił, kiedy zimna dłoń złapała jego penisa i mocno ścisnęła. - Zawsze musisz być
nieposłuszny, co? A więc teraz dostaniesz taką karę, na jaką zasługujesz.
Ścisnął mocniej. Harry jęknął i szarpnął biodrami. Złapał szatę mężczyzny i
przyciągnął go do siebie. Drżącymi palcami zaczął odpinać guziki.
- O nie, Potter. Na to ci nie pozwolę - warknął Severus, chwytając ręce Harry'ego i
odciągając je od siebie. Wcisnął kolano pomiędzy jego uda, opierając je na fotelu i
wbijając w jego krocze.
Harry zakwilił i uderzył głową o oparcie.
- Chcesz się bawić? Chcesz prowadzić swoje dziecinne gierki? Nie ze mną, Potter! -
syknął mężczyzna i szarpnął go za włosy.
Eksplozja bólu. Ale jakże cudownego...
Tak, właśnie tak!
Wyciągnął ręce i ponownie złapał szorstką szatę, próbując przyciągnąć do siebie
chłodne ciało.
- Znowu ignorujesz moje polecenie? - prychnął Severus, chwytając go za ręce i
silnym szarpnięciem je odciągając na boki. - Będę musiał dać ci taką karę, żeby raz
na zawsze odechciało ci się mnie prowokować!
Kolejna eksplozja. Ale tym razem nie bólu.
Przyjemności.
Ciało Harry'ego wygięło się. Szarpnął głowę i przybliżył usta do ucha mężczyzny. Z
jego drżących warg wyrwały się tylko dwa, zachrypnięte słowa:
- Zerżnij mnie...
Poczuł, jak ciało Snape'a sztywnieje. Zanim zdążył się zorientować, został
podniesiony z fotela i rzucony na stolik. Słyszał odgłos upadających na podłogę
przyborów. I książki, którą czytał Severus.
Mężczyzna znalazł się przy nim w tym samym momencie. Jednym szarpnięciem
przewrócił go na brzuch. Harry poczuł przyciskający mu się do policzka chłodny blat.
W tym samym momencie jego ciało przeszyło ciepło magi . Krzyknął, kiedy coś
złapało jego ręce i wykręciło je do tyłu, unieruchamiając mu je za plecami. Coś
innego uniosło jego biodra do góry, przytwierdzając jego kolana do powierzchni stołu.
Spróbował się poruszyć, ale nie był w stanie. Mógł tylko klęczeć, z wypiętymi
pośladkami i związanymi z tyłu rękami.
Zaraz, on chyba nie zamierzał...?
W tym samym momencie poczuł, że Severus napiera na niego od tyłu. Jedną ręką
przycisnął jego głowę do twardego, zimnego blatu, a drugą szybkim ruchem ściągnął
jego slipy.
- Co ty rob...? - zaczął Harry, z trudem odwracając głowę, by zaczerpnąć tchu.
- Spełniam twoją prośbę, Potter! - syknął mężczyzna, rozszerzając palcami jego
wejście.
Zaraz, czy on to chciał zrobić bez...?
- Przestań! - krzyknął - Uwolnij mnie! Nie możesz...
Wystarczył jeden gwałtowny ruch i Severus już był w nim. Powietrze rozdarł krzyk
Harry'ego. Miał wrażenie, że eksploduje z bólu. Bez żadnej maści, bez żadnego