Читаем Żmija полностью

Szpaler kariatyd wwodził do kolejnej kawerny, mniejszej i okrągłej. W miejscu, gdzie wpadający przez dziurawe sklepienie promień dawał światła najwięcej, wypiętrzały się, niczym menhiry, cztery oślepiająco błękitne bloki lazurytu, każdy wyższy od człowieka. Piąty blok, płaski, przypominający katafalk, leżał pomiędzy. Za nim Lewart zobaczył posąg. Przedstawiający uskrzydloną kobietę, ufryzowaną modą perską, ustrojoną w czworokątne nausznice, gwiezdny diadem i płaszcz, wspartą przez dwoje zwierząt, zdających się wspinać na jej uda.

Żmija wpełzła na lazurytowy katafalk. Zwinęła się, wysoko uniosła głowę, znieruchomiała jak figura ureusza. Lewart czuł w uszach tętnienie i narastający brzęk. Podszedł bliżej. Na tyle blisko, by zobaczyć, że posąg ufryzowanej po persku kobiety stoi pośród sterty ludzkich czaszek. I rozsypanych rubinów, czerwonych jak krople krwi.

Żmija zawirowała w szybkim tanecznym obrocie. Przy czym obrotu dokonała tylko tylną częścią korpusu, tą spoczywającą na lazurytowym katafalku. Głowa i przednia część korpusu nie poruszyły się, nie zmieniły ureuszowej pozycji. Brzęczenie w uszach Lewarta narastało. Zamieniało się w szepty, w słowa. Syczące, dźwiękliwe, utkane z wielu głosów, splecionych i zharmonizowanych.

Padający na lazuryt słup światła mocniej rozświetlił centrum kawerny, mrok poza światłem jeszcze bardziej zaś pomroczniał. Z mroku ktoś wyszedł.

– Nie jesteś godzien, by tu być. Nie jesteś godzien jej łask. Ani tego, co ci ofiarowuje.

Lejtnant Bogdaszkin, odgadł Lewart. Zaginiony lejtnant Bogdaszkin. W podartym i wybrudzonym mundurze. Z pokrwawioną, posiniaczoną, miejscami do żywego mięsa otartą ze skóry twarzą.

– Uzurpujesz sobie mnie należne miejsce, mnie należne dary i przywileje. Przyszedłeś kraść. Jesteś złodziejem, praporszczyk.

– To ona wybrała – powiedział Wałun, sierżant Walentin Trofimowicz Charitonow. W nadpalonej, poplamionej ropą i krwią pieszczance. Wyłonił się z ciemności, ale jego twarz wciąż była niewidoczna, skryta w mroku.

– To ona wybrała – powtórzył. – On został wybrany. Obdarzony łaską wyboru. Nie odrzuci wszak tej łaski…

To nie jest Wałun, Lewart w miarę przytomnie stwierdził oczywiste, Wałun nie żyje, zginął w płonącym beteerze w wąwozie pod Mohammad Agha. To, co widzę, to fantom. Zjawa. Eidôlon.

– Nie odrzucisz łaski, prawda, Pasza? Nie okażesz nierozwagi? Nie wzgardzisz tym, co ona chce ci dać? Wielkich, zaprawdę wielkich rzeczy dokonacie razem, ty i ona. Wielkich i pięknych.

Lejtnant Bogdaszkin zbliżył się, poruszając niezgrabnie i z trudem. Lewart spostrzegł, że z prawego przedramienia, wykrzywionego pod nienaturalnym kątem, sterczy mu ułamana kość.

– Powtarzała mi: bądź wierny – powiedział lejtnant. – Bądź wierny aż do śmierci, a dam ci wieniec życia. Obiecywała mi wieczność. Sługą jej, rabem jej godziłem się być, wszystko gotów byłem dla niej poświęcić. I poświęciłem. Zasłużyłem na nią, zasłużyłem stokroć bardziej, niźli ty. A ona jednak wybrała ciebie. Ale czy okażesz się godny? Czy dorosłeś do zaszczytu? Wyczuwam twoje wahanie. Wahaj się, a mój los będzie i twoim. Upadniesz jak ja. Upadniesz z wysoka. Na samo dno bezdennej przepaści.

– On się nie zawaha – powiedział Wałun, nadal z twarzą w cieniu. – To wojownik. Został wybrany i podejmie właściwą decyzję. Albowiem wie i rozumie, że wracać nie ma już dokąd.

Nie ma pokoju dla wojownika, jego wojna nie kończy się nigdy. Pokój to ułuda; ci, którzy mówią o kończącym wojnę pokoju, zwodzą i mamią. Jest tylko wojna, wieczna wojna. Nie ma nic oprócz niej.

Żmija na lazurytowym katafalku wirowała coraz szybciej i szybciej, jej ruchy umykały oczom.

– Nie podejmie decyzji – mówi, wyłaniając się z cienia, profesor Wikientij Abramowicz Szyłkin, wujek Kiesza. Ma na sobie biały fartuch i leninowski krawat w grochy. – Nie jest zdolny do decydowania.

– Tak, tak, Paszeńka, nie ma co się oszukiwać. Jesteś chory, wymagasz leczenia. To, na co cierpisz, to klasyczna trauma wojenna, wywołana przez sytuacje stresogenne, przez epizody psychotyczne, zarówno te przeżyte, jak i te imaginowane… Podręcznikowy zespół stresu pourazowego… Słowem, dekompensacja nerwicowa. Załamanie się mechanizmów adaptacyjnych. Omamy, zaburzenia paniczne, zespoły lękowe, zaburzenia obsesyjno-kompulsywne… Wszystko to jeszcze pogłębione przez używki… Narkotyki są złe i szkodliwe, Paszeńka, czyżbyś nie wiedział? Wiodą do psychoz, do postaw aspołecznych, do introwersji… W kapitalizmie, i owszem, brak perspektyw i niemożność egzystencji w gnijącym ustroju zmusza ludzi do sięgania po środki odurzające… Ale w społeczeństwie socjalistycznym…

– Nie, nie przerywaj. Masz urojenia depresyjne, podejrzewałbym nawet zespół Cotarda. Stwierdzam też u ciebie zaawansowany zespół amnestyczny Korsakowa, cóż, alkoholizm genetycznie uwarunkowany… Ale poradzimy sobie z tym, Paszeńka, poradzimy. Zastosujemy psychoterapię, tak, tak, i farmakoterapię… Tak, tak… Głównie farmakoterapię. Kilka lat w zamkniętym zakładzie, kilka, nie więcej niż pięć, sześć…

Перейти на страницу:

Похожие книги

1. Щит и меч. Книга первая
1. Щит и меч. Книга первая

В канун Отечественной войны советский разведчик Александр Белов пересекает не только географическую границу между двумя странами, но и тот незримый рубеж, который отделял мир социализма от фашистской Третьей империи. Советский человек должен был стать немцем Иоганном Вайсом. И не простым немцем. По долгу службы Белову пришлось принять облик врага своей родины, и образ жизни его и образ его мыслей внешне ничем уже не должны были отличаться от образа жизни и от морали мелких и крупных хищников гитлеровского рейха. Это было тяжким испытанием для Александра Белова, но с испытанием этим он сумел справиться, и в своем продвижении к источникам информации, имеющим важное значение для его родины, Вайс-Белов сумел пройти через все слои нацистского общества.«Щит и меч» — своеобразное произведение. Это и социальный роман и роман психологический, построенный на остром сюжете, на глубоко драматичных коллизиях, которые определяются острейшими противоречиями двух антагонистических миров.

Вадим Кожевников , Вадим Михайлович Кожевников

Детективы / Исторический детектив / Шпионский детектив / Проза / Проза о войне