— Chwileczkę... — powiedział Alex. — Jaki powód?
— Jak to? Żeby się go pozbyć... bo... z powodu tego romansu ze Sparrowem.
— O ile wiem... — szepnął Alex — to chciała się pozbyć właśnie Sparrowa. I gdyby musiała kogoś zabić, to chyba raczej jego. To byłoby, poza tym, logiczne. Powiedziała nam zresztą, że żałowała tego. Tak, wierzę, że Sara Drummond mogłaby zabić Sparrowa z lęku, aby Ian nie dowiedział się o wszystkim. Ale zabijać Iana? A dlaczego? Pytanie „dlaczego” ma tu swój sens. Zbrodnia została popełniona z premedytacją, więc morderca musiał mieć do niej silny i niezwalczony powód, musiał działać konsekwentnie, żeby osiągnąć cel, którego warunkiem była śmierć Iana Drummonda. Sparrow mógłby mieć taki cel, zgoda. Nie mówiąc o jego miłości do Sary, usunąłby w ostatnim stadium prac swego współtowarzysza i wykorzystałby w pewien nieunikniony sposób dla siebie sukces, którego autorami byli obaj. Ale niestety Sparrow, jak wiemy, nie mógł tego zrobić. Ale Sara? Gdyby Sara chciała się pozbyć Iana jako męża, nie przyjechałaby po prostu już więcej z Londynu i przysłałaby mu grzeczny list, że ich małżeństwo jest błędem i prosi o rozwód. Wiedziała, że Ian dałby go jej natychmiast bez względu na to, jak by cierpiał, Ian był przyzwoitym człowiekiem i jego działania dawały się określić w pewien sposób z góry. Jeżeli przypuścimy natomiast, że chciała się pozbyć Lucy Sparrow, to też nie ma sensu, bo gdyby tylko kiwnęła palcem, Harold Sparrow rzuciłby Lucy i odszedł od niej bez rozlewu krwi. Kobieta, która wygrywa, nie musi w ogóle popełniać zbrodni. Wystarczy, że odrzuci jednego mężczyznę, a weźmie drugiego. I Ian, i Lucy musieliby się z tym pogodzić. To oni mogliby raczej chcieć zamordować Sarę. Jeżeli przypuścimy, że Sara działała pod nagłym impulsem rozmowy ze Sparrowem po kolacji: zlękła się, że Sparrow powie wszystko Ianowi, zeszła na dół i zabiła Drummonda, aby sprawa nie wyszła na jaw, to wszystko nie ma wielkiego sensu. Po pierwsze, najlepszy argument znalazła sama Sara w rozmowie z nami. I ona myślała o tym, że Sparrow może wygadać się. Wówczas powiedziałaby, że to nieprawda. Pokazałaby Sparrowowi drzwi. Chociaż tobie ani mnie nie udałoby się to może, to jednak aktorka taka jak Sara Drummond mogłaby chyba w samego Sparrowa wmówić, że mu się to wszystko śniło. Poza tym:
a) Dlaczego napisała ten list na swojej własnej maszynie?
b) Dlaczego tę maszynę pożyczyła na kilka minut przed zbrodnią osobie, którą chciała obciążyć, mogąc przypuszczać, że policja sprawdzi tę maszynę? Mogła ją przecież wyrzucić po napisaniu listu.
c) Dlaczego wybrała dzień, w którym Lucy miała chorą rękę i obciążając ją, wiedziała równocześnie o możliwym alibi?
d) Dlaczego później pozostawiła odciski palców, skoro nie pozostawiła ich na lancecie?
e) Dlaczego nie próbowała sobie robić żadnego alibi po fakcie, ale wróciła do siebie i nie zajrzała nawet do Lucy?
f) Dlaczego się nie rozbierała, chociaż to rzucało na nią podejrzenie?
g) Dlaczego deklamuje przy kolacji o trzech ciosach, które potem zadaje Ianowi? Żeby się obciążyć? Dlaczego deklamowała mi to samo w samochodzie? Chyba po to, żebyśmy nie mieli najmniejszych wątpliwości, że to ona.
h) Dlaczego ta inteligentna kobieta bierze lancet Lucy, wisiorek Lucy, rękawiczki Lucy... i wszystko to razem rozrzuca tak jawnie nieomal: przy trupie, w szafie, pod szafą, żeby każdy policjant mógł to znaleźć bez trudu i żeby Lucy Sparrow stała się mordercą-głupcem, siejącym wokół siebie dowody swojej winy... i to dowody takie, jak „na przykład łańcuszek, które są dowodami za nią, a nie przeciw niej? I czyni to wszystko, żeby pozbyć się Lucy, o której godzinę wcześniej powiedziała Sparrowowi, że musi do niej wrócić. Lucy jest w tej sytuacji ratunkiem Sary. To żona, która ukoi w końcu Sparrowa. Może on do niej wrócić. Sparrow wyraźnie nam mówił, a twoje dochodzenia przed zabójstwem wykazały, że Sara już od dłuższego czasu nie utrzymuje bliższego kontaktu ze Sparrowem. Sara chciała się od niego oderwać. Dlaczego więc miałaby przy tym zabijać swojego męża i obciążać tym absolutnie niewinną, o niczym na razie nie wiedzącą Lucy? Dlaczego? Dlaczego? Dlaczego? Nie mówię już o tym, że Sara Drummond nie jest człowiekiem wpadającym w panikę. Jechałem z nią samochodem i widziałem, jak hamowała przed stojącym na szosie dzieckiem. Wiedziała absolutnie o wszystkim, co się dokoła niej dzieje, nawet o tym, że przyglądałem się jej w tej chwili. Ta wielka aktorka ma błyskawiczny refleks i umiejętność nietracenia nerwów. Więc czy załamałaby się tak nagle po rozmowie ze Sparrowem? Do tego stopnia, że porwałaby w pośpiechu łańcuszek Lucy i jej nóż, a także rękawiczki, a potem zbiegłaby na dół i zabiłaby Iana? Bez potrzeby, zresztą... Bo co innego złamać komuś życie, a co innego zabić tego kogoś.