Читаем Powiem wam, jak zginął полностью

Nacisnęła pedał. Jaguar cicho przyśpieszył i wyminął bezszelestnie dwa jadące przed nim samochody. Domy, przerzedzały się, po lewej stronie szosy otworzyła się szeroka, i płaska przestrzeń. Joe spojrzał. Tu było kiedyś lotnisko. Jakby wywołany tą myślą wielki samolot pasażerski wynurzył się właśnie spoza dalekich domów przedmieścia, wyprzedził ich i z wolna nabierając wysokości zakręcił na południe.

— Czy nigdy pan teraz nie lata? — Sara nie odwróciła głowy od szosy. Pytanie zabrzmiało jak pytanie dziecka, szybko i jak gdyby bez przywiązywania wagi do tego, czy odpowiedź będzie brzmiała tak, czy nie.

— Nigdy. Staram się nie latać nawet wtedy, kiedy wyjeżdżam za morze.

— Dlaczego?

— Nie wiem dokładnie. Może mam za wiele wspomnień? Próbowałem zresztą kilka razy. Za każdym razem przez cały czas myślałem o wojnie i o tych, którzy nie wrócili. A przecież nie ma sensu o tym myśleć. Ma pani słuszność. Najważniejsze to być. Przeszłość nie istnieje przecież naprawdę. Po co ją przywoływać?

Samolot malał na niebieskim niebie, był już tylko drobną białą plamą. Powiódł za nim wzrokiem. Kurs na Paryż. Nie, na Amsterdam. Do końca życia będzie wiedział dokładnie, w jakim kierunku lecą samoloty z Londynu. Znał każdy kurs, leciał w tamtą stronę za dnia i w nocy, nieskończoną ilość razy, po wszystkich promieniach wybiegających z Anglii. Powrócił spojrzeniem do szosy. Zauważył, że Sara przygląda mu się o tyle, o ile pozwalało jej na to prowadzenie wozu. Samochód znowu przyspieszył. Joe spojrzał na zegar, sześćdziesiąt mil. Ładna szybkość jak na tak uczęszczaną szosę. Sara puściła jedną ręką kierownicę, a drugą wyciągnęła ku niemu.

— Proszę o papierosa. Są w skrytce przed panem.

Otworzył skrytkę i ze zdumieniem dostrzegł paczkę niebieskich gauloise’ów.

— Czy to te?

— Tak. Niech pan wyjmie jednego i włoży mi w usta. Szosa jest trochę zatłoczona. Nie chciałabym pana wpakować na drzewo. Siebie też nie. Proszę mi podać zapalniczkę.

Zrobił wszystko, o co prosiła, wyciągnął jarzącą się zapalniczkę, umieszczoną obok skrytki, i przytknął ją do papierosa Sary. Samochód mknął teraz jeszcze prędzej. Alex, który nie lubił zbyt szybkiej jazdy, poczuł się trochę nieswojo, ale postanowił, że ona tego nie zauważy.

— Co pani będzie grała na jesieni?

— Nie wiem jeszcze, ale prawie na pewno w Orestei Ajschylosa.

— Kasandrę?

— O Boże, nie! — roześmiała się. — Po cóż bym miała grać to lamentujące cielę?

— Przecież nie Klitajmestrę?

Zamiast odpowiedzi dodała gazu i zadeklamowała:

Oto jestem. Zadany cios i czyn spełniony.Otwarcie i bez lęku powiem wam, jak zginął.Otuliłam go płótna płachtą...

Przyhamowała gwałtownie. Zobaczył, że jej zaciśnięte na kierownicy palce zbielały. Wóz z sykiem sunął przez chwilę po szosie i zarzucił ostro. O krok przed kołami stało na środku szosy dwuletnie może dziecko i zasłoniwszy rękami twarzyczkę płakało, nie zdając sobie zupełnie sprawy z tego, że ułamek sekundy zadecydował o tym, że pozostało między żyjącymi. Sara wyskoczyła z wozu. Poszedł za jej przykładem. Zobaczył biegnącą od strony domu młodą kobietę w białym fartuchu.

— Elżbietko! — wołała kobieta — Elżbietko!

Sara wzięła małą za rękę i odprowadziła ku ścieżce prowadzącej w stronę domu. Matka chwyciła małą na ręce.

— O Boże! — powiedziała omdlewającym szeptem. — Widziałam wszystko z okna... Jak ona otworzyła tę furtkę...?

— Następnym razem będzie lepiej, jeżeli pani zada sobie to pytanie wcześniej, bo może się zdarzyć, że Elżbietka już nigdy potem nie otworzy żadnej furtki. Kazałabym panią wybić, gdyby tu był pani mąż. Ale na pewno pracuje w tej chwili i nie wie, że ma żonę idiotkę. Proszę zabrać to dziecko do domu i natychmiast zabezpieczyć furtkę tak, żeby nie mogło jej otworzyć. Czy pani rozumie?

— Tak — powiedziała kobieta. — Rozumiem, proszę pani. — Odwróciła się i niosąc na rękach Elżbietkę, która przestała płakać i przyglądała się wielkimi, jasnymi oczkami tej rozkazującej pani, odeszła prędko. Sara zawróciła do wozu.

— To byłaby moja wina — mruknęła. — Jechałam osiemdziesiąt mil na godzinę. No, ale dałam jej nauczkę. Założę się, że teraz będzie zamykała tę furtkę na sto zasuwek.

Ruszyli. Alex, który przeżywał jeszcze to wydarzenie, spojrzał po chwili na prowadzącą w milczeniu dziewczynę.

Zobaczył, że się śmieje. Widocznie zauważyła jego zdumione spojrzenie, bo powiedziała:

— To z pana! Miał pan tak zabawną minę. Słuchał pan tak grzecznie, kiedy zaczęłam deklamować. I nagle traaaach... Nie patrzył pan nawet na szosę, tylko na mnie!

— Czy pani naprawdę zdążyła to wszystko zauważyć hamując, żeby nie przejechać tej dziewczynki?

Перейти на страницу:

Похожие книги

Смерть дублера
Смерть дублера

Рекс Стаут, создатель знаменитого цикла детективных произведений о Ниро Вулфе, большом гурмане, страстном любителе орхидей и одном из самых великих сыщиков, описанных когда-либо в литературе, на этот раз поручает расследование запутанных преступлений частному детективу Текумсе Фоксу, округ Уэстчестер, штат Нью-Йорк.В уединенном лесном коттедже найдено тело Ридли Торпа, финансиста с незапятнанной репутацией. Энди Грант, накануне убийства посетивший поместье Торпа и первым обнаруживший труп, обвиняется в совершении преступления. Нэнси Грант, сестра Энди, обращается к Текумсе Фоксу, чтобы тот снял с ее брата обвинение в несовершённом убийстве. Фокс принимается за расследование («Смерть дублера»).Очень плохо для бизнеса, когда в банки с качественным продуктом кто-то неизвестный добавляет хинин. Частный детектив Эми Дункан берется за это дело, но вскоре ее отстраняют от расследования. Перед этим машина Эми случайно сталкивается с машиной Фокса – к счастью, без серьезных последствий, – и девушка делится с сыщиком своими подозрениями относительно того, кто виноват в порче продуктов. Виновником Эми считает хозяев фирмы, конкурирующей с компанией ее дяди, Артура Тингли. Девушка отправляется навестить дядю и находит его мертвым в собственном офисе… («Плохо для бизнеса»)Все началось со скрипки. Друг Текумсе Фокса, бывший скрипач, уговаривает частного детектива поучаствовать в благотворительной акции по покупке ценного инструмента для молодого скрипача-виртуоза Яна Тусара. Фокс не поклонник музыки, но вместе с другом он приходит в Карнеги-холл, чтобы послушать выступление Яна. Концерт проходит как назло неудачно, и, похоже, всему виной скрипка. Когда после концерта Фокс с товарищем спешат за кулисы, чтобы утешить Яна, они обнаруживают скрипача мертвым – он застрелился на глазах у свидетелей, а скрипка в суматохе пропала («Разбитая ваза»).

Рекс Тодхантер Стаут

Классический детектив
1984. Скотный двор
1984. Скотный двор

Роман «1984» об опасности тоталитаризма стал одной из самых известных антиутопий XX века, которая стоит в одном ряду с «Мы» Замятина, «О дивный новый мир» Хаксли и «451° по Фаренгейту» Брэдбери.Что будет, если в правящих кругах распространятся идеи фашизма и диктатуры? Каким станет общественный уклад, если власть потребует неуклонного подчинения? К какой катастрофе приведет подобный режим?Повесть-притча «Скотный двор» полна острого сарказма и политической сатиры. Обитатели фермы олицетворяют самые ужасные людские пороки, а сама ферма становится символом тоталитарного общества. Как будут существовать в таком обществе его обитатели – животные, которых поведут на бойню?

Джордж Оруэлл

Классический детектив / Классическая проза / Прочее / Социально-психологическая фантастика / Классическая литература