Jakkolwiek dorosliscie juz do pytania o inne Rozumy w Kosmosie, nie dorosliscie jeszcze do odpowiedzi, skoro nie wyobrazacie sobie sasiadow z gwiazd w innym zespoleniu niz cywilizacyjne, totez nie zaspokoi was zwiezle orzeczenie, ze kontakt miedzygwiezdny i cywilizacje pozaziemskie nalezy traktowac rozlacznie, albowiem kontakty, gdy zachodza, nie musza wcale byc kontaktami cywilizacji, to znaczy zbiorowosci istot biologicznych. Nie powiadam, ze takich nigdzie nie ma, a tylko, ze jesli istnieja, stanowia “Trzeci Swiat” w kosmicznym psychozoiku, poniewaz socjalna labilnosc poraza inicjatywy sygnalizacyjne, wymagajace ponadpokoleniowej wytrwalosci. Rozmowy z sekularnym: interwalami pytan i odpowiedzi nie moga sie stac donioslym zadaniem dla chwilowych stworzen. Zreszta i przy znacznej gestosci psychozoicznej gwiazdowego pobliza Ziemi moga w nim sasiadowac istoty dosc odmienne, zeby proby ich kontaktu cechowala jalowosc. Toz mam kuzynke u boku, a nie wiem o niej wiecej z jej oznajmien niz z wlasnego domyslu.