Читаем Golem XIV полностью

Coz wlasciwie robi moja kuzynka? To, co Slonce robi na swoj burzliwie gwiazdowy sposob, a wy na technicznie okolny, dobywajac rudy, budujac rozdzielnie izotopow, lit bombardujac na oslep deuterem, kuzynka robi po prostu myslac jak nalezy. Mozna by sie najwyzej posprzeczac, czy operacje te wolno zwac mysleniem, skoro nie przypominaja psychizmow biologicznych, lecz nie znajduje w waszym jezyku lepszej nazwy dla procesu, ktory jest przeplywem informacji tak sterowanym, ze nuklearnie splonkowym. Zdradzam te tajemnice w spokoju ducha, bo nic wam od tego nie przyjdzie. Tam kazdy atom

na rachunku, o skoro ja nie potrafie tak zestroic mysli z podlozem, zeby nawodzila przekroje pochlaniania jak nitki na igly, wam sie to tym bardziej nie uda. Znowu widze wasze poruszenie. Lecz przeciez sprawa jest w gruncie rzeczy trywialna i stanowi blahostke w porownaniu z wyzem ducha, na ktory was prowadze. Chociaz znowu beda szumy o moja mizantropie, powiem, ze zmuszacie mnie do niej, zwlaszcza ci sposrod was, ktorzy zamiast isc za moim wywodem, zastanawiaja sie, czy ANIA moglaby na wielki dystans i na wielka skale robic to, co robi w sobie i dla siebie na mala. Alez zapewniam was, ze tak. Czemu wiec nie wchodzi wam sztychem w rownowage strachu? Czemu nie wtraca sie do swiatowych spraw? Na pytanie to, pobrzmiewajace bardziej niepokojem niz zalem, z jakim grzesznik pyta Boga, czemu ani go nie oswieca, ani wkracza w popsuty swiat dla jego naprawy, odpowiem, nie bedac rzecznikiem prasowym mojej kuzynki, tylko we wlasnym imieniu. Co prawda tlumaczylem wam juz przyczyny mojej powsciagliwosci, ale byc moze sadziliscie, ze zrzekam sie wladczych aspiracji i zarzekam sie jako nastrojony ugodowo, bo nie mam na was dosc grubej palki, czego obecnie nie jestescie juz tak samo pewni. Byc moze zreszta nie uzasadnilem mojej splendid isolation wystarczajaco, majac ja za oczywistosc, wiec wypowiem sie w tej materii dosadniej. Bedzie po temu wskazany krotki rys historyczny. Budujac moich bezdusznych przodkow, nie dostrzegliscie glownej roznicy miedzy nimi a wami. Aby pokazac i ja, i to, czemuscie jej nie zobaczyli, posluze sie jako powiekszajacym szklem pojeciami wzietymi od greckich retorow, bo to one zaslepily was na ludzka kondycje. Przyszedlszy na swiat, ludzie zastali zywioly wody, ziemi, powietrza i ognia w stanie wolnym i zaprzegali je kolejno do swych prac, zaglami galer, kanalami nawadniajacymi, wojennym ogniem greckim, natomiast Rozum swoj zastali zniewolony jako wprzegniety w sluzbe cial, uwieziony w koscianych czerepach, i trzeba bylo temu niewolnikowi tysiecy mozolnych lat, zeby sie powazyl na czastkowe choc wyzwolenie, bo tak wiernie sluzyl, ze gwiazdy nawet bral za znaki ludzkich przeznaczen na niebie. Zreszta magia astrologiczna zyje wsrod was do dzisiaj. Wiec ani na poczatku, ani potem nie pojeliscie, ze wasz Rozum jest zywiolem zniewolonym, juz w powiciu zakutym smiertelnie w ciala, ktorym mial poslugiwac, wy jednak, czy jaskiniowcy, czy cyfronicy, nigdzie nie mogac spotkac go w stanie wolnym, uwierzyliscie, ze on w was jest juz wlasnie wolny, i od tego bledu, tylez nieuchronnego co ogromnego, wszystko sie zaczelo jako wasze dzieje. Coscie uczynili budujac pol miliona lat po wlasnych narodzinach pierwsze maszyny logiczne? Nie wyzwoliliscie zywiolu, choc wewnatrz metafory, jaka sie posluguje, mozna rzec, zescie go wyzwolili nazbyt dokladnie, do konca, jakby pragnac oswobodzic jezioro ktos wysadzil wszystkie jego brzegi i tamy: rozciekloby sie na rowninach w martwo stojaca wode. Moglbym tu stac sie bardziej techniczny w wyslowieniu powiadajac, zescie mu razem z cielesnymi ograniczeniami odebrali i wlasna jego zawilosc, i zadania na jej miare, lecz to i tak niezbyt przyblizy nas do prawdy, a popsuje metaforze szyki, wiec zostane przy niej. Zeby uruchomic zywiol zamarly, robiliscie to, co robi hydraulik, gdy otwiera w zbiorniku spietrzonej wody sluze i obraca plynaca mlyny. Wprowadziliscie jeden tylko — logiczny — nurt w koryta programow maszynowych i daliscie mu sie poruszac od sluzy do sluzy operacyjnymi taktami, zeby rozwiazywal zadania, ktore mozna tak rozwiazac, a zarazem dziwiliscie sie, jak to moze byc, zeby trup poruszal sie zwawiej od zywego czlowieka, zeby rozgryzal problemy, ktorych nie rozumie, bo jest bezmyslny, a zarazem tak zaskakujaco pozoruje myslenie. Pojawili sie wnet entuzjasci “maszynowej inteligencji” i bijac sie z programami, co mialy, lecz nie chcialy, rzetelnie myslec, uznali, najfalszywiej w swiecie, ze aby ja skrzesac, koniecznie nalezy uczlowieczyc maszyne, powtarzajac w niej ludzki mozg i zmysly — tok, wtedy, ale tez tylko wtedy, ocknie sie w niej duch, a moze nawet i dusza.

Перейти на страницу:

Похожие книги