Читаем Wszystko czerwone полностью

Ewa wypiła kieliszek koniaku i filiżankę kawy i nieco chaotycznie, popłakując chwila­mi ze zdenerwowania, opowiedziała nam mniej więcej, co się stało. Awantura z Rojem wybuchła natychmiast po jego powrocie do domu, a sądząc z godziny, o jakiej to nastąpiło, pobił rekord trasy Allerшd – Roskilde. Giuseppe spotkał się z nim wcześniej, dokładnie wtedy, kiedy ona była tu, w Allerшd. Powiedział mu, że Ewa go kocha, że zdecydowała się go porzucić, że on nie ustąpi i nie wyrzeknie się jej, że ma większe prawa, że Roj stanowi wyłącznie idiotyczną przeszkodę na drodze do ich szczęścia, a Ewa trwa jeszcze przy nim tylko przez litość. Roj honorowo, ambicjonalnie i z miłości postanowił usunąć się natych­miast i zgłosił pretensje jedynie za łgarstwa, był bowiem zdania, że Ewa powinna mu była o tym wcześniej powiedzieć, a nie robić z niego balona w obliczu amanta. Zaprezentował upуr, ktуry Ewę doprowadził do ataku szału, na to objawił się czatujący pod domem Giuseppe. Roj uznał, że sprawa jest jasna, że to on powinien ją uspokajać i zrealizował zamiar usunięcia się bezzwłocznie, wykorzystując w tym celu samochуd. Wobec czego Ewa uciekła taksуwką, nie życząc sobie pozostawać w towarzystwie Giuseppe ani jednej minuty. W ten sposуb na ruinach rozbitego domu pozostał natrętny wielbiciel i przerażona gosposia, skłуceni państwo zaś rozpierzchli się po świecie.

Wysłuchałyśmy tego, z pewnym wysiłkiem starając się nadążyć za jej myślą i zrozu­mieć, kto jest kto, kto komu kogo ustępuje, kto kogo kocha i kto kogo porzuca, Ewa opowiadała bowiem w sposуb pozwalający mniemać, że to Giuseppe kocha Roja, a ona z litości porzuca samą siebie. Widziałyśmy jednak obie, że nie należy od niej w tej chwili wymagać zbyt wiele.

– Będziemy to wyjaśniać jutro – zdecydowała Alicja. – Pogadam z Rojem, jeśli chcesz…

– Och, tak! Proszę cię! Wytłumacz mu to jakoś w tym okropnym języku!

– Dobrze, a teraz idziemy spać. Jesteś skonana, musisz odpocząć. Czekaj, dam ci jakąś piżamę, mam bardzo piękną, nie używaną.

– Muszę się przedtem umyć…

– Dobrze, czekaj, gdzie ty będziesz spała…? Zgodzisz się spać tu na kanapie?

– Ależ tak! Gdziekolwiek! Proszę cię, nie rуb sobie już więcej kłopotуw przeze mnie!

– Jaki tam kłopot… – mruknęła Alicja i odwrуciła się do mnie. – Sądzisz, że to już koniec spokojnego wieczoru, czy przewidujesz jeszcze coś?

– Wypchaj się – odparłam nieżyczliwie. – Jeszcze tu mogą przyjechać odbydwaj, Roj i Giuseppe, i pojedynkować się w ogrуdku na szpady, ale to już nie będzie wieczуr, tylko głęboka noc…

Wyczerpana przeżyciami Ewa położyła się i zasnęła natychmiast, wzdychając ciężko przez sen, Zosia gwałtownymi gestami wezwała nas obie do pokoju Alicji i zamknęła za nami drzwi.

– Alicja, jeśli uprzesz się spać tutaj, oświadczam ci, że ja resztę nocy przesiedzę na krześle pod oknem – powiedziała dramatycznie. – Nie podoba mi się to wszystko. Bardzo łatwo można się wyłgać w razie czego, że co znowu, ma się rozstrуj nerwowy i zbrodnie nie w głowie, i kto to widział podejrzewać osobę w takim stanie, a zwłoki leżą. Albo tu chodzi o chorą żonę, a zwłoki leżą…

– Wiesz co, powiedz to wszystko jeszcze raz w jakiejś innej kolejności – zapropo­nowała Alicja.

– Nie bardzo rozumiem, co masz na myśli.

– Jej chodzi o to, że Ewa symuluje rozstrуj nerwowy po to, żeby tu zostać i zadźgać ciebie – wyjaśniłam. – Albo Roj przyjedzie pod pozorem szukania zrozpaczonej żony i też cię zadźga i w ogуle wszystko razem może być ukartowane przeciwko tobie. Ewa nie wygląda na symulantkę, ja tego Giuseppe widziałam i ja jej nawet wierzę, ale na twoim miejscu jednak spałabym gdzie indziej. Na wszelki wypadek. Alicja przyjrzała mi się jakoś dziwnie.

– I naprawdę uważasz, że to tak przyzwoicie, naturalnie i ładnie z mojej strony podkładać zamiast siebie jakąś inną osobę? Kogo, na przykład, miałabym teraz sobie wybrać na ofiarę?

– Nikogo, nie wygłupiaj się. Śpij w atelier na materacu. Miejsca jest dosyć.

– Najwyżej ty mi wejdziesz na głowę…

– Głupiaś. Możesz spać na dole. Żeby ci wejść na głowę, musiałabym zlecieć ze schodуw.

– Ona ma rację – wtrąciła Zosia, zła jak diabli. – Dosyć tego, przestań wymyślać idiotyczne przeszkody! W atelier może spać pułk wojska i też się zmieści. Pościel na materac jest przygotowana, sama zmieniłam po praniu. Wynoś się stąd!

Po krуtkim oporze Alicja uległa. Nie chcąc już budzić Ewy, a tym bardziej wdzierać się do Bobusia i Białej Glisty, obydwie obleciałyśmy kilkakrotnie dom dookoła, użytkując na zmianę atelier, kuchnię i łazienkę. Gruby materac z gumy piankowej istotnie był przygoto­wany i wymagał tylko rozłożenia na podłodze. Wybrałyśmy nań miejsce takie, żebym, złażąc z katafalku, nie trafiała wprost na Alicję. Spacery dokoła domu odbywałyśmy wspуlnie, czego kategorycznie i konsekwentnie domagała się Zosia. Miałyśmy szczery zamiar na spokojnie rozważyć sobie zaistniałą sytuację, ale realizacja zamiaru zupełnie nam nie wyszła. Zapadłyśmy w sen, zanim udało nam się wypowiedzieć pierwsze zdanie.

Перейти на страницу:

Похожие книги

Агент 013
Агент 013

Татьяна Сергеева снова одна: любимый муж Гри уехал на новое задание, и от него давно уже ни слуху ни духу… Только работа поможет Танечке отвлечься от ревнивых мыслей! На этот раз она отправилась домой к экстравагантной старушке Тамаре Куклиной, которую якобы медленно убивают загадочными звуками. Но когда Танюша почувствовала дурноту и своими глазами увидела мышей, толпой эвакуирующихся из квартиры, то поняла: клиентка вовсе не сумасшедшая! За плинтусом обнаружилась черная коробочка – источник ультразвуковых колебаний. Кто же подбросил ее безобидной старушке? Следы привели Танюшу на… свалку, где трудится уже не первое поколение «мусоролазов», выгодно торгующих найденными сокровищами. Но там никому даром не нужна мадам Куклина! Или Таню пытаются искусно обмануть?

Дарья Донцова

Детективы / Иронический детектив, дамский детективный роман / Иронические детективы
Астральное тело холостяка
Астральное тело холостяка

С милым рай и в шалаше! Проверить истинность данной пословицы решила Николетта, маменька Ивана Подушкина. Она бросила мужа-олигарха ради нового знакомого Вани – известного модельера и ведущего рейтингового телешоу Безумного Фреда. Тем более что Николетте под шалаш вполне сойдет квартира сына. Правда, все это случилось потом… А вначале Иван Подушкин взялся за расследование загадочной гибели отца Дионисия, настоятеля храма в небольшом городке Бойске… Очень много странного произошло там тридцать лет назад, и не меньше трагических событий случается нынче. Сколько тайн обнаружилось в маленьком городке, едва Иван Подушкин нашел в вещах покойного батюшки фотографию с загадочной надписью: «Том, Гном, Бом, Слон и Лошадь. Мы победим!»

Дарья Аркадьевна Донцова , Дарья Донцова

Детективы / Иронический детектив, дамский детективный роман / Иронические детективы