Читаем Hyperion полностью

Hyperion

"Nowe, poprawione, wydanie najsłynniejszej powieśc fantastycznej wszechczasów Doskonała, przepiękna edycja W przygotowaniu kinowa superprodukcja w reżyserii Martina Scorsese W obliczy zbliżającej się nieuchronnie międzygalaktycznej wojny na planetę Hyperion przybywa siedmioro pielgrzymów: Kapłan, Żołnierz, Uczony, Poeta, Kapitan, Detektyw i Konsul. Mają za zadanie dotrzeć do mitycznych grobowców, by znaleźć w nich budzącą grozę istotę. Zna ona jednak, być może, metodę, która pozwoli zapobiec zagładzie całej ludzkości. Każdy z pielgrzymów będzie mógł przedstawić jej swoją prośbę, lecz wysłuchany zostanie tylko jeden. Pozostali będą musieli zginąć. "

Dan Simmons

Космическая фантастика / Эпическая фантастика18+
<p>Dan Simmons</p><empty-line></empty-line><p>Hyperion</p><p>PROLOG</p>

Konsul Hegemonii siedział na tarasie swojego czarnego jak heban statku kosmicznego i grał Preludium cis-moll Rachmaninowa na starym, ale znakomicie utrzymanym steinwayu, podczas gdy na rozciągających się dokoła bagnach przewalały się i ryczały ogromne, jaszczurowate istoty. Z południa ku północy przesuwała się gwałtowna burza. Sylwetki wielkich drzewiastych paproci rysowały się wyraźnie na tle sinoszarych chmur, wyżej natomiast, docierając nawet na pułap dziewięciu kilometrów, po niespokojnym niebie wędrowały stratocumulusy. Tuż nad horyzontem rozbłysła jaskrawa błyskawica. Znacznie bliżej statku majaczące niewyraźnie w mroku gadzie kształty wpadały od czasu do czasu na pole siłowe, ryczały boleśnie, po czym znikały w ciemnogranatowej mgle. Konsul skupił się na szczególnie trudnym technicznie fragmencie utworu, nie zwracając uwagi ani na burzę, ani na zapadający szybko zmierzch.

Nagle rozległ się sygnał komunikatora.

Konsul zamarł w bezruchu z palcami zawieszonymi nad klawiaturą. Gęste powietrze zadrżało, rozdarte hukiem gromu. Od strony paprociowego lasu dobiegł żałosny lament stada padlinożerców; z ciemności zalegających poniżej statku odpowiedziała im wyzywającym trąbieniem jakaś bestia, ale szybko umilkła. W nagłej ciszy dało się słyszeć niskie buczenie generatorów pola siłowego. Komunikator zapiszczał ponownie.

– Cholera – zaklął konsul i wstał od fortepianu.

Podczas kilku sekund, jakich potrzebował komputer, by przetworzyć i zdekodować strumień tachionów, konsul nalał sobie szklaneczkę szkockiej i zasiadł w miękko wyściełanym fotelu. Niemal w tej samej chwili zapłonęło zielone światełko gotowości.

– Odtwarzaj – polecił konsul.

– Zostałeś wybrany, aby powrócić na Hyperiona – rozległ się matowy kobiecy głos. Obraz jeszcze się nie uformował; przestrzeń nad komunikatorem była pusta, jeśli nie liczyć migającego kodu nadawcy. Dzięki temu konsul wiedział, że przekaz nadszedł z Pierwszej Tau Ceti, administracyjnego centrum Hegemonii. Wiedziałby o tym nawet bez kodu, gdyż bez trudu rozpoznał pełen uroku głos Meiny Gladstone.

– Zostałeś wybrany, aby powrócić na Hyperiona jako jeden z uczestników Pielgrzymki.

Chyba żartujesz, pomyślał konsul i podniósł się z fotela.

– Ty oraz sześciu pozostałych uczestników zostaliście wybrani przez Kościół Chyżwara i zatwierdzeni przez WszechJedność. W głęboko pojętym interesie Hegemonii leży, żebyście zaakceptowali ten wybór.

Konsul stał odwrócony plecami do migającego kodu. Nagle podniósł szklankę i opróżnił ją jednym haustem.

– Sytuacja jest bardzo skomplikowana – ciągnęła Meina Gladstone poważnym tonem. – Konsulat oraz Rada Planety zawiadomiły nas przed trzema tygodniami standardowymi, że Grobowce Czasu zaczynają się otwierać. Otaczające je pola antyentropiczne gwałtownie się rozszerzyły, a Chyżwar zaczął się pojawiać daleko na południu, nawet w rejonie Gór Cugielnych.

Konsul odwrócił się i opadł z powrotem na fotel. Przed sobą miał holo starej twarzy Meiny Gladstone. Jej spojrzenie było równie poważne i znużone jak głos.

– Oddział uderzeniowy Armii/kosmos został natychmiast odwołany z Parvati i skierowany na Hyperiona w celu przeprowadzenia ewakuacji obywateli Hegemonii przed otwarciem Grobowców. Jego dług czasowy wynosi nieco ponad trzy tamtejsze lata. – Meina Gladstone umilkła na chwilę. Konsulowi przemknęła myśl, że jeszcze nigdy nie widział przewodniczącej Senatu w równie ponurym nastroju. – Nie mamy żadnej pewności, czy flota ewakuacyjna dotrze na czas – podjęła na nowo. – Sytuację dodatkowo komplikuje fakt, że odkryliśmy migracyjny rój Intruzów, liczący około czterech tysięcy… jednostek, który zmierza szybko w kierunku systemu Hyperiona. Nasze statki powinny przybyć tam dosłownie tuż przed nimi.

Konsul doskonale rozumiał powód zawahania przewodniczącej Senatu. W skład roju migracyjnego Intruzów mogły wchodzić zarówno jednoosobowe statki zwiadowcze, jak i ogromne transportowce oraz planetoidy zamieszkane przez dziesiątki tysięcy kosmicznych barbarzyńców.

– Kolegium Szefów Sztabów uważa, że Intruzi zdecydowali się na wykonanie decydującego posunięcia – ciągnęła Meina Gladstone. Komputer ustawił holo w takiej pozycji, że jej smutne brązowe oczy zdawały się patrzeć prosto na konsula. – Nie wiemy tylko, czy zależy im jedynie na zajęciu Hyperiona w związku ze zbliżającym się otwarciem Grobowców Czasu, czy też ruszą do ataku na całą Sieć. Na wszelki wypadek odwołaliśmy z układu Camny całą flotę bojową, w której skład wchodzi także batalion inżynieryjny przeszkolony w montażu transmiterów materii, i poleciliśmy jej dołączyć do flotylli ewakuacyjnej, ale ten rozkaz może zostać w każdej chwili anulowany.

Перейти на страницу:

Похожие книги