Prawie biegła, ciągnąc go poprzez oświetlone tylko zielonymi lampami oznakowań wyjść awaryjnych korytarze jego instytutu. Musiała czuć, że on drży cały czas. W pewnym momencie zwolniła, wzięła go za obie ręce i wciągnęła do ciemnej sali wykładowej. Całując cały czas, pchała go tak długo, aż oparła o ścianę przy drzwiach wejściowych. Uklękła przed nim. Trzymał obie dłonie na jej głowie, gdy ona to robiła. Oparty o ścianę poddawał się jej ruchom, przyciskając i zwalniając plecami znajdujący się za nim wyłącznik światła. Kolumny jarzeniówek podwieszonych do sufitu ogromnej sali
To nie mogło jednak trwać długo. Nie był na to w ogóle przygotowany. Poza tym niepokoiły go – nie umiał nie myśleć o tym – dwie rzeczy. To, że za chwilę, tak bardzo przedwcześnie, bo chciał, aby to trwa-to znacznie dłużej, będzie ejakulował, a także to, że nie wie, czy wolno mu przekroczyć aż tak odległą granicę intymności i ejakulować w jej ustach. Nie uzgodnili przecież tego!
Jennifer wiedziała, że to nadchodzi. Złapała go obiema dłońmi za biodra i nie pozwoliła się wycofać. Krzyknął. Podniósł jej dłoń do swoich ust i zaczął delikatnie gryźć i całować. Ona ciągle klęczała przed nim. Trwali tak przez jakiś czas. Nic nie mówiąc. W pewnym momencie ona wstała, objęła go, położyła głowę na jego ramieniu i wyszeptała:
– Eljot, już nie masz imienin. Ale to nic. Ciągle chcę, żebyś przyszedł do mnie. Teraz nawet bardziej niż wczoraj przed kilkoma minutami. Chcę, abyśmy teraz zrobili coś dla mnie. Zrobimy, prawda?
Odsunęła się, zapięła jeden guzik swojej bluzki, wzięła go za rękę i ciągnąc za sobą, wybiegła z sali. Biegł za nią z zamkniętymi oczyma przez ciemny labirynt korytarzy i myślał, że pierwsze, co zrobi, to zapali papierosa. Wciągnie głęboko dym, zamknie oczy i pomyśli, jak było cudownie. Bez papierosa „zaraz po" seks jest jak „niedokończony". Poza tym ten papieros będzie szczególny, ponieważ będzie to także papieros na „zaraz przed". Po chwili stanęli przed drzwiami jej pokoju we wschodniej części campusu. Nie zapalili światła. Nie miał już ochoty na papierosa. Chciał jak najszybciej być w niej.
Zasnęli, wyczerpani, gdy zaczynało świtać.
W laboratorium pojawił się tego dnia dopiero około południa. Sekretarka wykrzyknęła z radości, gdy go zobaczyła.
– Szukamy pana od kilku godzin. – powiedziała. – Chcieliśmy nawet zawiadomić policję. Odkąd pan przyjechał z Polski, był pan tutaj zawsze przed siódmą rano. Zaraz zadzwonię do profesora, że się pan odnalazł. Tak bardzo martwiliśmy się o pana. Jak to dobrze, że nic się panu nie stało – dodała z wyraźną ulgą.
Było mu trochę nieswojo, że narobił aż takiego zamieszania. Nie mógł jednak przewidzieć scenariusza tej nocy. Poza tym – pomyślał, uśmiechając się do siebie – stało się przecież. I to aż sześć niezapomnianych razy, nie licząc zdarzenia w sali wykładowej.
Nad zdarzeniem w sali wykładowej nie przeszedł tak zupełnie do porządku dziennego. Nad ranem, gdy leżąc w jej łóżku przytuleni do siebie palili papierosy, pili zieloną herbatę z sokiem grejpfrutowym i lodem – Jennifer uważała, że zielona herbata „oczyszcza nie tylko ciało, ale i duszę" – i słuchali nokturnów Szopena, zapytał ją wprost o zdarzenie w sali wykładowej. Jej odpowiedzi nigdy nie zapomni. Wydostała się z jego objęć, usiadła po turecku na pościeli przed nim – na wprost jego oczu było dokładnie rozwarcie jej ud – zmieniła szept na normalny głos i powiedziała:
– Martwisz się, co się stało z twoją spermą? Eljot, popatrz na to tak. Sperma składa się leukocytów, fruktozy, elektrolitów, kwasu cytrynowego, węglowodanów i aminokwasów. Ma tylko od pięciu do czterdziestu kalorii i nie powoduje próchnicy. Ma zawsze stałą temperaturę twojego ciała. Poza tym jest zawsze świeża, bo stara obumiera. Jest w zasadzie bez smaku… Gdybyś pił sok ananasowy i nie palił tyle, byłaby słodka. Poza tym z powodu tych pięćdziesięciu do trzystu milionów plemników, które zawiera, uważana jest za eliksir życia. Przynajmniej w kulturach Wschodu. To wyszło od Hindusów. Wiem to nie tylko z książek. Mój ostatni nauczyciel muzyki, jeszcze na Wyspie, zanim przyjechałam tutaj, do Dublina, był Hindusem. Oni z seksu zrobili sztukę. Ta sztuka to tantra. Dla tantry miłość fizyczna to sakrament. W tantrze nie kopuluje się. W tantrze Lingam, czyli świetliste berło albo po angielsku penis, wypełnia Joni, czyli świętą przestrzeń kobiety, czyli po angielsku waginę. Twoje inicjały, „JL", to inicjały tantry. Już przez samo to obiecywałeś od początku rozkosz.
Uśmiechnęła się, pochyliła nad nim i zaczęła całować jego oczy. Po chwili opowiadała dalej: