Gdy Asia jej o tym opowiadała, ona natychmiast skojarzyła to z tym, co stało się kilka miesięcy wcześniej podczas jednego ze spotkań w pubie, na którym był, wyjątkowo, także mąż Asi. Rzadko z nią przychodził, bo na tle inteligentnej żony wypadał zawsze jak miernota niemająca nic do powiedzenia. Zresztą, nie musiał nawet „wypadać" – był absolutnym miernotą i naprawdę nigdy nic nie mówił.
Tego wieczoru Asia, po kilku drinkach,
– Czy ktoś wie, jak długo przeciętnie trwa seks między małżonkami w Warszawie?
Nikt oczywiście nie wiedział tak dokładnie, jak Asia.
– Około dwudziestu trzech minut. Obejmuje to oczywiście rozbieranie się, grę wstępną, samo pożycie, a także wiadomości Panoramy o północy.
Gdy już wszyscy skończyli się śmiać, dodała:
– W niektórych domach zamiast Panoramy jest podsumowanie dnia na EuroSport. To trwa dokładnie dwadzieścia minut, o pięć minut dłużej niż Panorama.
Zapadła cisza. Wszyscy przy stoliku w tym klubie, oprócz tego młodego aktora, wiedzieli, że mąż Asi ogląda prawie wyłącznie EuroSport. Zerkali ukradkiem na niego. Miał nienawiść w oczach i zaciśnięte usta. Po chwili wstał i odszedł bez słowa, nie żegnając się z nikim. Asia nie ruszyła się z miejsca. Została z nimi do końca wieczoru. Młody aktor nie tracił czasu. Natychmiast przysunął swoje krzesło do niej i wszystkie następne dowcipy Asia opowiadała już tylko jemu.
Tej samej nocy po powrocie z pubu, nie mogąc zasnąć, pokonała lęk i pod jakimś pretekstem zadzwoniła do Asi, aby upewnić się, że wszystko jest w porządku. Bała się o nią. Wiedziała, że jej mąż potrafi być nieobliczalny. Asi jeszcze nie było.
Dwa miesiące później Asia przysłała jej e-mail i przyznała się, że jeszcze tej nocy, gdy ten aktor odprowadzał ją do taksówki przez opustoszały park, „na skróty", nagle przytuliła się do niego i zaczęła go całować. Chciała go tylko całować. Nic więcej. Tylko to.
Pamięta, że czuła rodzaj podniecenia i zazdrości, gdy czytała dalej ten e-mail:
Wziął mnie za rękę. Zniknęliśmy z głównej alei tego i tak opustoszałego parku za ogromnym drzewem przy stawie. Zdjął marynarkę, położył na mokrej od rosy trawie. Uniósł mnie lekko i postawił na marynarce. Zdjął mi spódnicę i rajstopy. Gdy już stałam od potowy w dół naga, ukląkł przede mną i zaczął całować moje stopy. Całował moje stopy tak, jak nikt nigdy dotąd nie całował moich ust. Wyobrażasz to sobie?!?!?!?
W pewnym momencie odnalazł po omacku moje buty. Podniósł mnie delikatnie i wepchnął w nie. Byłam znowu o 8 cm wyższa. Bardzo to nam się później przydało…
Ale to było później. Przedtem był we mnie dwoma palcami. Obydwoma i w obu miejscach naraz. No, wiesz…
Było cudownie. Mówił do mnie cały czas. Nawet nie pamiętam, co. Zresztą nieważne.
Mówił.
Nigdy więcej się z nim nie spotkałam.
Ale do tego parku przychodzę. Najczęściej gdy jest mi smutno albo gdy przeczytam jakąś ważną książkę.
Gdy wróciłam wtedy nad ranem do domu, mój mąż uderzył mnie tylko jeden raz. Kiedy mała zaczęła płakać, obudzona jego krzykiem, wyjęłam walizkę z komórki i zaczęłam pakować.
Nie wiem, dlaczego najpierw spakowałam rzeczy małej, a potem moje książki. Gdy wychodziłam z mieszkania, on klęczał przed drzwiami i łkał. Zostałam. W gruncie rzeczy to dobry człowiek. Zmienił się. Nie ogląda już EuroSportu.
Asia