Читаем My полностью

My

Jedna z najsłynniejszych antyutopii, pierwowzór Nowego wspaniałego świata Huxleya i Roku 1984 Orwella — jest niewątpliwie największym dziełem Eugeniusza Zamiatina. Ukazuje ona groteskową i groźną wizję państwa i społeczeństwa totalitarnego, w którym życie obywateli pozbawionych nazwisk jest uregulowane w sposób wydumany, mający rzekomo zapewnić całkowity porządek, harmonie i szczęście.

Eugeniusz Zamiatin

Социально-психологическая фантастика18+
<p>Eugeniusz Zamiatin</p><p>My</p><p>Notatka l</p>Konspekt:OBWIESZCZENIENAJROZUMNIEJSZA LINIAPOEMAT

Przepisuję po prostu —słowo w słowo —to, co dziś opublikowano w „Gazecie Państwowej”:

„Już tylko 120 dni dzieli nas od zakończenia budowy Integralu. Zbliża się wielka historyczna chwila, w której pierwszy Integral wzbije się w przestrzeń międzygwiezdną. Tysiąc lat temu wasi bohaterscy przodkowie ustanowili władzę Państwa Jedynego na całym globie ziemskim. Przed wami jeszcze chlubniejsze zadanie: szklanym, elektrycznym, płomiennym Integralem scałkować nieskończone równanie wszechświata. Przed wami zadanie jeszcze chlubniejsze: narzucić dobroczynne jarzmo rozumu nieznanym istotom z obcych planet —być może pozostającym jeszcze w dzikim stanie wolności. Jeżeli nie zdołają pojąć, że przynosimy im matematycznie bezbłędne szczęście, obowiązkiem naszym będzie zmusić je do szczęścia. Pierwszym naszym orężem będzie jednak słowo.

W imieniu Dobroczyńcy obwieszcza się wszystkim numerom Państwa:

Każdy numer zdolny do poniższych czynności obowiązany jest układać traktaty, poematy, manifesty, ody lub inne dzieła poświęcone pięknu i wielkości Państwa Jedynego.

Utwory te stanowić będą pierwszy ładunek Integralu.

Niech Żyje Państwo Jedyne, niech żyją numery, niech żyje Dobroczyńca!”.

Pisząc to czuję: policzki mi płoną. Tak: scałkować monumentalne kosmiczne równanie. Tak: wyprostować wielką krzywą, dopasować ją do stycznej —asymptoty —do prostej. Albowiem linia Państwa Jedynego to —prosta. Wielka, cudowna, precyzyjna, rozumna prosta —linia najrozumniejsza z rozumnych…

Ja, D-503, konstruktor Integralu — jestem tylko jednym z matematyków Państwa. Moje pióro nawykłe do cyfr nie jest zdolne stworzyć muzyki asonansów i rymów. Spróbuję tylko notować to, co myślę —czy raczej to, co my myślimy (właśnie tak: my, i niech to MY stanie się tytułem moich notatek). Będzie to jednak pochodna naszego życia, matematycznie doskonałego życia Państwa Jedynego —czy zatem, same przez się, mimo woli autora, notatki te nie staną się poematem? Staną się —wierzę i wiem.

Pisząc to czuję: policzki mi płoną. Pewnie czegoś podobnego doznaje kobieta, kiedy po raz pierwszy czuje w sobie puls nowego —jeszcze mikroskopijnego, ślepego człowieczka. To ja, a zarazem —nie ja. Długie miesiące trzeba go będzie karmić sobą, swoim sokiem i krwią, a potem —z bólem oderwać od siebie i złożyć u stóp Państwa.

Lecz gotów jestem, jak każdy —czy prawie każdy z nas. Jestem gotów.

<p>Notatka 2</p>Konspekt:BALETKWADRATOWA HARMONIAIKS

Wiosna. Zza Zielonego Muru, znad niewidocznych dzikich równin wiatr niesie żółty miodowy pyłek jakichś kwiatów. Ten słodki pyłek wysusza wargi —co chwila przesuwa się po nich językiem —pewnie więc wszystkie mijane kobiety mają słodkie wargi (mężczyźni naturalnie również). To nieco utrudnia logiczne myślenie.

Ale za to niebo! Niebieskie, nie skalane żadną chmurką (co za nieokrzesane gusta mieli starożytni, których poeci mogli czerpać natchnienie z tych idiotycznych, niechlujnych, szwendających się niedorzecznie kłębów pary). Ja tam lubię —z pewnością nie pomylę się mówiąc: my lubimy —tylko takie właśnie sterylne, nieposzlakowane niebo. W takie dni cały świat jest jak ulany z tego samego niezłomnego, wiecznego szkła co Zielony Mur i wszystkie nasze budowle. W takie dni wzrok sięga najbłękitniejszej istoty rzeczy, jakichś nieznanych dotąd, olśniewających równań —wszystko to dostrzec można w rzeczach najzwyklejszych, powszednich.

Chociażby to. Dziś rano byłem na pochylni, gdzie budujemy Integral — i naraz ujrzałem maszynerię: z zamkniętymi oczami, w zapamiętaniu, krążyły kule regulatorów; korby błyskając wyginały się to w lewo, to w prawo; dumnie kołysał ramionami balansjer; w takt niesłyszalnej muzyki sunął w podskokach nóż frezarki. Dostrzegłem naraz całe piękno tego monumentalnego mechanicznego baletu, oblanego lekkim błękitnym słońcem.

Dalej więc —sam do siebie: dlaczego —piękno? Dlaczego taniec —piękny? Odpowiedź: dlatego że nie jest to ruch swobodny, dlatego, że najgłębszy sens tańca polega właśnie na absolutnym podporządkowaniu estetycznym, na idealnej nie-wolności. Jeżeli jest prawdą, że nasi przodkowie uprawiali taniec w momentach najwyższego w ich życiu wzlotu natchnienia (misteria religijne, defilady wojskowe), oznacza to tylko jedno: instynkt nie-wolności od prawieków jest organicznie właściwy człowiekowi, a my —w naszym dzisiejszym życiu —jedynie świadomie…

Trzeba będzie dokończyć później: szczęknął numerator. Podniosłem wzrok: oczywiście O-90. Za chwilę sama tu będzie: po mnie na spacer.

Miła O! —zawsze mi się wydawało —że przypomina własne imię: mniej więcej o 10 centymetrów niższa od Normy Macierzyńskiej —i przez to wykończona krągło, a różowe O —usta —otwarte na spotkanie każdemu mojemu słowu. Poza tym: krągła, pulchna fałdka, na nadgarstku —dzieci miewają takie.

Перейти на страницу:

Похожие книги

Абсолютное оружие
Абсолютное оружие

 Те, кто помнит прежние времена, знают, что самой редкой книжкой в знаменитой «мировской» серии «Зарубежная фантастика» был сборник Роберта Шекли «Паломничество на Землю». За книгой охотились, платили спекулянтам немыслимые деньги, гордились обладанием ею, а неудачники, которых сборник обошел стороной, завидовали счастливцам. Одни считают, что дело в небольшом тираже, другие — что книга была изъята по цензурным причинам, но, думается, правда не в этом. Откройте издание 1966 года наугад на любой странице, и вас затянет водоворот фантазии, где весело, где ни тени скуки, где мудрость не рядится в строгую судейскую мантию, а хитрость, глупость и прочие житейские сорняки всегда остаются с носом. В этом весь Шекли — мудрый, светлый, веселый мастер, который и рассмешит, и подскажет самый простой ответ на любой из самых трудных вопросов, которые задает нам жизнь.

Александр Алексеевич Зиборов , Гарри Гаррисон , Илья Деревянко , Юрий Валерьевич Ершов , Юрий Ершов

Фантастика / Боевик / Детективы / Самиздат, сетевая литература / Социально-психологическая фантастика